Jadwiga Korczakowska
1906-1994
Debiutowała w 1926 r. opowiadaniem opublikowanym na łamach prasy. Lata 30. były dla niej okresem intensywnej pracy i rozwoju, bowiem w dekadzie tej wydała zbiór poezji "Krokusy", współpracowała z pomorską rozgłośnią Polskiego Radia, a także była współredaktorką miesięcznika literackiego "Teka Pomorska". Pod koniec lat 40. zaczęła się przygoda Jadwigi Korczakowskiej z warszawską rozgłośnią PR jako autorki piosenek i słuchowisk dla dzieci. W okresie tym pisała także scenariusze filmów kukiełkowych. Upodobała sobie literaturę dziecięcą i młodzieżową, a poruszając tę tematykę sięgała po rozliczne gatunki literackie: baśń, powieść, opowiadanie.
Wspominający ją syn tak kreśli jej osobowość: - Myślę, że sukces w pisaniu dla dzieci zawdzięczała w dużej mierze temu, że sama pozostała do śmierci w szczególny sposób dziecinna.
Mam na myśli uproszczone czy naiwne widzenie niektórych spraw, weredyzm nie podszyty złośliwością, szczególne oczekiwanie czułości od bliskich, niezgodę na zło i nieszczęścia (chowało się przed Nią nekrologi...).
Na bogaty dorobek pisarki składają się m. in. utwory: obrazek z życia dzieci warszawskich suteren "Dzieci podwórka", "Chiński dwór", powieść o losach warszawskiego harcerza po upadku powstania warszawskiego "Pałac pod gruszą", "Przygody Joanny", "Otwarte drzwi", "Mały", "Filipek", "Zabawa w chowanego", "Wakacje w Borkach", "Czaruszkowo", "Smyk", "Żuczek i Marsjanie", "Spotkanie nad morzem" i najbardziej chyba znana Czytelnikom – "Bułeczka".
Te dwa ostatnie tytuły cieszyły się jej największą sympatią, lubiła również "Pałac pod gruszą" i "Przygody Joanny". Napisała ponadto sporo piosenek dla dzieci, m. in. z Witoldem Lutosławskim. Doceniona wieloma nagrodami i wyróżnieniami, w 1977 r. otrzymała nagrodę Prezesa Rady Ministrów za całokształt twórczości dla dzieci.
Najbliżsi zapamiętali ją jako osobę gościnną, serdeczną i zaangażowaną w swoją pracę: - Była niezwykle pracowita i zdyscyplinowana. Zasypiałem często przy stuku Jej maszyny do pisania, do dziś dnia jest to dla mnie bardzo miły odgłos...Przez całe życie – nawet w niedostatku – uważała za swój obowiązek pomagać biedniejszym od siebie. Przez lata była fundatorką jednego ze stypendiów im. K. Jeżewskiego – wspomina syn pisarki, Jacek Korczakowski.