Dobrobyt, w którym żyjemy, uśpił naszą czujność, ale być może pewnego dnia w gniazdkach zabraknie prądu, zbiorniki na stacjach benzynowych opustoszeją, a z kranu nie poleci woda. Co wtedy zrobimy?
Ta książka poprowadzi nas krok po kroku od błogiej nieświadomości aż do poczucia bezpieczeństwa opartego na pewności siebie. Pomoże nam przekuć lęk w siłę, podpowie, jak chronić siebie i swoich bliskich. Dowiemy się z niej, co nam grozi, jak się przygotować i jakie zgromadzić zapasy. Nauczymy się poruszania po lesie i poznamy podstawowe umiejętności niezbędne do przetrwania. Prepping to tylko etykietka. Prepperem jest każdy, kto robi przetwory na zimę, tankuje benzynę do kanistrów, a na dnie szuflady trzyma zaskórniaki na czarną godzinę. Dzięki temu poradnikowi zrobimy kolejny krok.
Książka daje do ,myślenia, wprowadza w konstruktywną zadumę. W moim wypadku Vademecum przetrwania to nic innego jak dobry kierunek, motywacja i bezpieczeństwo mienia pod ręką tego poradnika. I choćby zabrakło kiedyś prądu, leków i jedzenia, zawsze można zapalić świneczkę i zacząć wdrażać w życie wiedzę spisaną przez praktyka, autora tejże publikacji.